ŚWIAT

OD POMOCNIKA DO FINISHERA #4 – pierwsza przygoda z Moshe Granitem

Po przybyciu do Nowego Jorku zamieszkałem u Tonyego P. brata mojego kolegi Staszka z ASP. Zanim ustabilizowało się moje miejsce pracy, wykorzystywałem każdą informację, aby móc pracować i otrzymać i otrzymać wynagrodzenie na opłatę za mieszkanie i na wyżywienie.

Pierwsza praca to pomoc w projektowaniu ogólnogeograficznym Pani Barbary Marsten. W innej firmie European Marble Works “Puccio” – polerowanie wycinanych komputerowo elementów marmurowych, np. do kinkietów. Remont mieszkania na Manhattanie od strony Hudson River. Renowacja żeber okien witrażowych w Akademii Wojskowej na West Poincie. Naprawa i zmiana proporcji antycznych mebli w Euro-Antiques. 
W firmie Cort Furniture Rental – wypożyczone meble wracały do firmy w zależności od ich zużycia były odnawiane lub niszczone.

Firmą stolarską, która dawała mi największą nadzieję na stałą pracę była stolarnia Pana Moshe Granita: S&G Woodworking Inc. Pracowało w niej około 80 osób na trzech piętrach – wykonywano meble przyścienne do apartamentów i biur na Manhattanie. W tej stolarni wykonywano prace stolarskie od cięcia desek i fornirów poprzez wszystkie elementy mebli według dokumentacji, rysunków i do konkretnych wnętrz.

Wszyscy byli potrzebni w zależności i możliwości przyuczenia się w tym zawodzie. W najlepszej sytuacji byli doświadczeni stolarze, ich zarodek wynosił do 30 dolarów na godzinę – zwykły pracownik otrzymywał około sześciu, siedmiu dolarów na godzinę. W tym czasie w 1997 roku, za Giulaniego, najniższa oficjalna stawka w Nowym Jorku to pięć dolarów i piętnaście centów. Moje studia na wzornictwie przemysłowych dawały mi duże możliwości przystosowania się w nowej pracy – również w lakierowaniu po trzech latach.

 

praca – 1999 rok
Zbigniew Stasik – kolekcja prywatna

Następnym etapem mojej pracy była naprawa uszkodzeń mebli przy montowaniu przez stałą grupę naszych instalatorów. W ten sposób wzbogaciło się moje codzienne życie. Nie musiałem już przebywać w halach pachnących farbami, lakierem – chemią. Teraz pracowałem w ciekawych miejscach na Manhattanie i otrzymywałem wyższe wynagrodzenie. Poznawałem miasto, po prostu żyłem Manhattanem i atmosferą niepowtarzalnych sytuacji, rytmem ulicy, urbanistyką, różnorodnością narodowości. Zatrzymywałem to w setkach fotografii – ujęcia z miejsc niedostępnych dla zwykłych mieszkańców.

 

Zbigniew Stasik

Zbigniew Stasik

Nazywam się Zbigniew Stasik. Moim hobby jest znak firmowy zobaczony inaczej (z ang. seen differently). Pasjonuję się również tematem podboju kosmosu uwidocznionym na znaczkach pocztowych. Moje osiągnięcia to: zaprojektowanie kilkunastu serii znaczków pocztowych, kilkunastu medali oraz wykonanie loga Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) w 1993 roku oraz American Airlines w 1992 roku. Przez dziesięć lat smakowałem życia za Oceanem, gdzie pracowałem i spełniałem swoje marzenia. Jakie? Dowiecie się o tym śledząc regularnie dwa magazyny: "Kronika emigranta" oraz "Od wzornictwa do znaku czyli jak sprostałem wyzwaniom".


error: Zawartość jest chroniona!!