SPORT

Sportowy Przegląd Tygodnia Chmielewskiego #3: 1 kwietnia 19

Free-Photos / Pixabay

 

Przerwa reprezentacyjna to czas na odpoczynek od klubowej piłki. Więcej dzieje się w kuluarach, jest czas na korekty i roszady w taktyce, przez co mniej informacji wydostaje się poza ściany klubowe. Jednak po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że powrót rodzimych rozgrywek przynosi nam informacyjne bomby.

Z rodzimego boiska

Sa Pinto

 

 

Portugalczyk niewątpliwie jest królem tego rankingu. Krnąbrny ze specyficznym poczuciem humoru, swoimi wypowiedziami doprowadza do łez fanów piłki nożnej. Tym razem były piłkarz Sportingu Lizbona postanowił dać show na konferencji prasowej. Na pytanie o swoją przyszłość, odpowiedział że przecież przegrali z dobrym zespołem, a to oni są wyżej w tabeli. W sumie po ostatniej porażce z Rakowem, te słowa mogłyby bardziej pasować, bo Legia jest wiceliderem, a Raków liderem. Liderem I ligi… Niestety w tej sekcji po raz ostatnio możemy sklasyfikować Portugalczyka, ponieważ został wyrzucony z Legii 1 kwietnia. Dla fanów Legii to jest dobra wiadomość, a nie prima aprilis.

 

 

 

 

Piotr Rutkowski

 To nie trener Legii, a wiceprezes Lecha Poznań jest na świeczniku w ostatnich dniach. Tym razem Lech zwolnił swojego trenera po 126 dniach, w tym mieliśmy przerwę na mecze reprezentacyjne czy między rundami w ekstraklasie! Adam Nawałka stracił pracę, jednak jest to powiązane z osobą wiceprezesa. Dlaczego? Otóż nie trudno nie zauważyć, że od momentu, gdy piłkarski  Pascal Brodnicki zajął miejsce śp. Andrzeja Czyżniewskiego, odpowiedzialnego za transfery. Od tego momentu  włodarze zaczęli grać w rosyjska ruletkę- ściągając 10 beznadziejnych graczy przy jednym niezłym, i tak w kółko. Piotr Rutkowski niczym dobrym nie zasłużył się , ba to on powinien być dziś na miejscu Nawałki.

 

Adam Nawałka

Nie tak miał wyglądać powrót do ekstraklasy najlepszego w XXI wieku polskiego trenera. Dziś Adam Nawałka wydaje si, że spalił wszelkie mosty na kilka lat w rodzimej lidze. Dość, że tylko dwa kluby mogłyby sprostać oczekiwaniom finansowym byłego szkoleniowca  naszej kadry, to nawet w tym momencie ten drugi-Legia nie posunęłaby się do tak  odważnego zagrania. Adam Nawałka musi odpocząć od piłki w Polsce. Jego specyficzne metody pracy nie sprawdziły się w Lechu. Nie on pierwszy i nie ostatni poległ z byłych selekcjonerów Polski. Wyrocznia dopadła Waldemara Fornalika, Jerzego Engela czy Pawła Janasa. Ten pierwszy powoli wraca na mapę trenerską. Co jest najbardziej absurdalne w tej sytuacji? To, że Nawałka bardzo długo nalegał, by w kontrakcie zawrzeć opcja, która pozwalałaby do lata 2019 roku bez większych problemów i odszkodowań odejść z zespołu.  Nawałka zostawił sobie furtkę do ucieczki w bardziej egzotyczne strony świata, lecz od własnej broni poległ.

Dawid Janczyk

Była, wielka nadzieja polskiej piłka po raz kolejny daje o sobie znać. Największy zmarnowany talent w ostatniej dekadzie- Dawid Janczyk dogorywa piłkarsko w okręgówce! Były piłkarz Legii czy CSKA Moskwa jest książkowym przykładem na to, jak młodym piłkarzom zmieniają myślenie wielkie pieniądze i przestrogą jak nie prowadzić się w czasie kariery. Zmagający z uzależnieniem alkoholowym napastnik, próbuje zapomnieć o nałogu i wziął się za weekendowe granie. Od wielkiej nadziei piłki do zera.

Dawid Janczyk, Creative commons, autor: Alexandr Melnikov, data: 22 lipiec 2007

 

Echo z zagranicy

Gerard Pique

 

 

 

Hiszpański (kataloński) zawodnik Barcelony przypomniał o sobie w ostatnich dniach. Wszystko przez wywiad, którego udzielił w programie „La Resistencia”, gdzie na pytanie prowadzącego o najbliższego lokalnego rywala- Espanyol, stwierdził, że jego budżet jest większy niż tego klubu. Na koniec dziennikarz zapytał, ile razy w ostatnim miesiącu uprawiał seks, na co Katalończyk odpowiedział „Czy ten na Bernabeu też się liczy? Obrońca nawiązał tu do ostatnich meczów z Realem, które wygrała jego ekipa. Jak sami czytacie, niezły śmieszek z tej Shakiry.

 

Gerard Pique, Creative commons, autor: Anna Nassi, data: 16 czerwiec 2018

 

Mansur Calar

Pewnie niewiele osób kojarzy tego “piłkarza” zespołu Amed SK. Trudno nazwać go zawodowcem po tym, czego dopuścił się kilkanaście dni temu w starciu z Sakaryasporem. 33- latek jak gdyby nigdy nic ranił żyletką czterech rywali! Spekuluje się, że skandaliczne zajście miało charakter polityczny. Klub Çalara ma swoją siedzibę w stolicy Kurdystanu, zaś  drużyna przeciwna pochodzi z Adapazarı, a więc miejsca, które słynie z radykalnego poparcia dla prezydenta Turcji. Co jest równie skandaliczne to kara, a raczej jej brak. Bo chyba 20 meczów poza kadrą to jest śmiech na Sali. Dla tego bandyty jedyną karą byłby dożywotni zakaz wykonywania zawodu.

Moise Keane

Młody Włoch w ostatnich tygodniach jest nieustannie na czołówkach gazet. W ostatnich 3 meczach ligowym zdobył 3 bramki i dorzucił dwa trafienia w dorosłej kadrze Włoch. Tego wszystkiego dokonał w trzy tygodnie. Jednak jego boiskowe wyczyny przyćmiła absurdalna wymiana zdań z własnym ojcem! Ojciec napastnika domaga się od Juventusu …. dwóch traktorów, które obiecał mu zarząd Juve za to, że jego syn w przeszłości wybrał właśnie grę dla Starej Damy. Młody zawodnik bardzo szybko odpowiedział na roszczenia ojca twierdząc, że wszystko co osiągnął i gdzie jest w tym momencie zawdzięcza matce. No cóż, idzie sezon rolniczy, a sprzętu brak…

 

Pato

To drugi już w dzisiejszym zestawieniu zmarnowany talent, o którym zrobiło się w ostatnim czasie głośno. Tym razem mowa o brazylijskiej perełce, która była na szczycie, a z którego bardzo szybko spadła. Mowa o Pato, byłym napastniku Chelsea, Milanu czy Sao Paolo. Ostatnie lata spędził na emeryturze w Chinach, gdzie zarabiał miliony i wydawało się, że to tam zakończy piłkarską karierę. Jakież było zaskoczenie, gdy ogłosił swoje odejście! Brazylijczyk wraca do swojego byłego klubu Sao Paolo. Szkoda zawodnika, bo miał talent, umiejętności, jednak nie miał jednego, czego brakuje większości brazylijskim talentom. Nie miał głowy do piłki.

 

 

Alexandre Pato, Creative commons, autor: Simo 82, data: 8 Grudzień 2010

 

 

Piotr Chmielewski

Piotr Chmielewski

Czołem! Nazywam się Piotr Chmielewski. Jestem dziennikarzem. W "CENTRUM" zajmuję się tematyką sportową.


error: Zawartość jest chroniona!!