KRAJ

Afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości

Przedostatni tydzień ujawnił kolejną aferę na tle politycznym. I tym razem w obozie partii rządzącej. 19 sierpnia Onet na swoim portalu umieścił informację oskarżającą obecnie już byłego wiceministra sprawiedliwości, Łukasza Piebiaka o niejakie kontakty z kobietą o imieniu Emilia, która miała być odpowiedzialna za hejt wobec niektórych sędziów. Zdaniem portalu z ministerstwa miały wyciec nie tylko dane osobowe sędziów, ale również materiały ich kompromitujące. O wszystkim miał wiedzieć ówczesny wiceminister Piebiak.

 

GMACH MINISTERSTWA SPRAWIEDLIWOŚCI, Warszawa
Creative Commons

Afera w Ministerstwie Sprawiedliwości

Jak podaje redakcja Onet.pl, informacji szkalujących Emilii miał dostarczać bliski współpracownik Piebiaka, sędzia Jakub Iwaniec. Kobieta miała te materiały udostępniać w Internecie. Wśród nich miały się pojawić informacje godzące w dobre imię między innymi szefa lustitii prof. Krystiana Markiewicza. Zgodnie z tym co podaje portal, we wzajemnej korespondencji podawane były treści dotyczące dziecka Markiewicza, a także rzekomej kochanki i jej męża. Padła również kwestia jakoby sędzia nakłaniał do aborcji.  W wyniku informacji podanych przez portal Onet.pl, wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak podał się do dymisji, a premier Morawiecki ją przyjął.  Piebiak, złożył również pozew wobec redakcji portalu Onet.pl uważając, że artykuły przez nich nie są zgodne z prawdą i szkalują jego dobre imię. Do decyzji rezygnacji ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości zmusiły Piebiaka środowiska lewicowe, które wobec zaistniałej sytuacji domagają się również dymisji Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.

 

ŁUKASZ PIEBIAK – BYŁY WICEMINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI, ANTYBOHATER AFERY HEJTERSKIEJ
Creative Commons

O wotum nieufności do Ministra Ziobry zaapelowała posłanka PO Katarzyna Lubnauer.  Jej zdaniem zaistniała afera obrazuje obecną sytuację w Ministerstwie Sprawiedliwości.

– Śmiało możemy nazwać, że to z czym mamy do czynienia w Ministerstwie Sprawiedliwości, to jest stajnia Augiasza. Tylko całkowite przelania się rzeki, czyli całkowite oczyszczenie może doprowadzić do sytuacji, w której będziemy myśleli o ministerstwie sprawiedliwości jako o Ministerstwie Sprawiedliwości – powiedziała Lubnauer w wywiadzie dla radia TOKFM.

Aferę z Piebiakiem skomentował sam Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

– Jak tylko dowiedziałem się o możliwym naruszeniu standardów przez sędziów zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości, natychmiast podjąłem decyzję o ich zwolnieniu. Nie będę tolerował tego rodzaju zachowań – powiedział Minister Ziobro. 

Dodał również, że jeśli kiedykolwiek pojawią się osoby zamieszane w proceder związany z hejtem wśród sędziów, podejmie radykalne kroki tj., postepowanie dyscyplinarne czy karne.

Niewiedzę o zaistniałej sytuacji poddaje pod wątpliwość lewica, która zarzuca również Ziobrze brak kontroli nad tym co dzieje się w Ministerstwie Sprawiedliwości.

– Znając rzeczywistość Ministerstwa Sprawiedliwości nie wierzę, że Zbigniew Ziobro nic nie wiedział, o tym co wiceminister Piebiak robi. To nie jest model pracy Zbigniewa Ziobry. On raczej jest człowiekiem, który panuje nad tym, co się dzieje w resorcie. Możliwe, że to było już najdalej idące działanie jakie prowadzili jacyś współpracownicy w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale jak jest naprawdę, czas pokaże – sytuację skomentował Paweł Poncyliusz z Koalicji Obywatelskiej, twierdząc jednocześnie, że hejt zastosowany wobec sędziów przypomina metody esbeckie. (tvn24.pl)

Opozycja domaga się również rozdzielenia stanowiska Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Zapowiedziano złożenie stosownego projektu ustawy.

W chwili obecnej Prokuratura Okręgowa w Warszawie wytoczyła śledztwo w sprawie precedensu z udziałem Łukasza Piebiaka oraz Jakuba Iwańca. Zabezpieczone zostały wszelkie sprzęty elektroniczne, na których przechowywane były kompromitujące informacje, a także z których rozsyłane były do mediów i sędziów. Jak podał portal Onet.pl  w sprawę z hejtem może być zamieszany również sędzia Sądu Najwyższego Konrad Wytrykowski, który miał być prowodyrem akcji wysłania wulgarnych pocztówek do prezes Gersdorf.

W związku z tzw. aferą Piebiaka, minister Ziobro podjął również decyzję o likwidacji „Zespołu doradczego do spraw etyki i postępowań dyscyplinarnych sędziów”. Na jego czele stał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. W skład zespołu wchodzili również sędziowie tzw. Kasty, którzy również byli posądzani o udział w procederze. Ci jednak nie przyznają się do tego i zapowiadają szereg pozwów.

Czy afera Piebiaka wpłynie na wynik wyborów?

Tuż po ujawnieniu afery Piebiaka w mediach pojawiło się wiele komentarzy dotyczących zaistniałej sytuacji. Wśród nich pojawiły się również odniesienia do trwającej kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami do Parlamentu.

Jak zauważa Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS, afera w Ministerstwie Sprawiedliwości jest swego rodzaju elementem kampanii wyborczej.

– To poważna sprawa, na to nie ma jeszcze dowodów, były wiceminister będzie się bronił. Czy będzie miało to przeniesienia na kampanię? To jest część kampanii, tego rodzaju oskarżenia, słuszne i niesłuszne, będą się mnożyć w tym czasie – powiedział eurodeputowany Zdzisław Krasnodębski.

Podkreślił również, że duży wpływ na opinię publiczną mają dziś media i współczesne dziennikarstwo, które serwuje głównie plotki, które jak zauważa Krasnodębski, często zastępują poważną analizę.

Z kolei Ludwik Dorn stwierdził, że jako tako afera nie rzutuje na wynik PiSu w najbliższych wyborach. Dodał jednak, że w przyszłości może jednak rzutować na ich ogólną politykę.

 

 

 

Źródło: Katarzyna Ochał, wiadomosci.dziennik.pl, onet.pl, tvn24.pl, niezalezna.pl, tokfm.pl,

Katarzyna Ochał

Absolwentka Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Interesuję się polityką, najnowszą historią, a także szeroko pojętą kulturą.


error: Zawartość jest chroniona!!